sobota, 26 listopada 2011

...

nie potrafię zrozumieć co nim kieruje, nie potrafię odczytać jego intencji, wielokrotnie zastanawiałam się co kryję się w tym tajemniczym spojrzeniu, niepotrzebnie szukam przyczyn i celów jego zachowań, gubię się w jego logice i indywidualnym toku myślenia, ale ani przez sekundę przez myśl mi nie przeszło, że on jest może zwyczajnie, po ludzku samotny, to wydaje się zbyt proste zważając na to jakim człowiek jest.


środa, 16 listopada 2011

ufff...

Witam!
Trochę mnie tu nie było.. To wszystko z powodu braku czasu, teraz zaczęła się nauka, zostawanie po szkole na dodatkowe lekcje, żeby dać z siebie jak najwięcej z courseworków i końcowych egzaminów. Dni są krótsze, kiedy wstaje jest ciemno, kiedy wychodzę ze szkoły też. Ogólnie jeśli chodzi o rozrywkę zostają tylko weekendy. W tą sobotę, idę do Elizki na noc, pewnie zrobimy sobie jakiś seansik filmowy ;) Teraz lecę zjeść obiad, a potem piec ciasteczka.


środa, 21 września 2011

im back..

codziennie rano wstaje, idę do łazienki, myje twarz, zęby, układam włosy, maluje oczy i nakładam uśmiech. każdy myśli, że jestem szczęśliwa, a mi to pasuje, nie muszę odpowiadać na beznadziejne pytanie typu ' co się stało ' .. nie muszę wysłuchiwać irytujących trzech słów ' wszystko będzie dobrze '. tak jest lepiej. cierpię razem z zapadającą nocą. nikt nie wie jak jest naprawdę.







środa, 24 sierpnia 2011

czas...

Myślę sobie że czas leci w mgnieniu oka.Mam czasem wrażenie, że ze wszystkim, dosłownie, powinnam radzić sobie zupełnie sama. Takie nastawienie pewnie nauczyłoby mnie wiele, mogłabym coś osiągnąć. Nawet nie staramy się świetnie wykorzystać czasu, tak by za kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat stwierdzić, że zrobiło się wszystko, lub chociaż większość, by mieć wspaniałe przeżycia i wspomnienia. Tak wielu ludzi zarzuca nam, że nie doceniamy tego, co mamy.Wielu woli samotnie spędzać dni, w których mogłoby wydarzyć się coś niesamowitego, choć wychodzę z założenia, że każdy z nas powinien brać z życia wszystko, co rzuca nam pod nogi.





środa, 17 sierpnia 2011

...

każdy z nas ma takie dni kiedy opiera się o lodowatą ścianę w ręce trzymając chłodną już herbatę. zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, które przeżyliśmy. łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. by te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. a najgorsze w tym wszystkim jest to że w to wierzymy. że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei że to kiedyś powróci. łudzimy się jak alkoholicy czy narkomani, którzy mówią sobie że już nigdy nie wezmą, ale dziś ostatni raz.




piątek, 12 sierpnia 2011

hm.

Nadchodzą takie dni, gdzie zupełnie nie masz ochoty na kontakt z ludźmi, tymi bliższymi- rodzicami, przyjaciółmi i w ogóle ludźmi. Nie chcę Ci się rozmawiać, dyskutować, radzić, sprawdzać, wysyłać. Nic. Marzysz tylko o zanurzeniu się w pościeli z ukochaną książką w ręku i kubkiem herbaty.




poniedziałek, 8 sierpnia 2011

koniec...

Wakacje w Polsce dobiegają końca. Jutro o 10;45 mam lot do domu. Jest mi strasznie smutno, wiedziałam, że się za bardzo przyzwyczaję.. Pożegnania są najgorsze. Dzisiaj przyjechała ciocia z kuzynką się pożegnać,tak płakała, że aż się zanosiła, jak ciocia zadzwoniła i mi to powiedziała, to zrobiło mi się tak strasznie smutno. Musze się ogarnąć i nie pokazywać, że jest mi strasznie źle...
Napisze jak już będę w Belfaście.



sobota, 30 lipca 2011

10 dni...

Za 10 dni wracam do Belfastu. Z jednej strony się ciesze, a z drugiej nie. Pewnie jak będę w domu, to po tygodniu znowu będę chciała tu wrócić... Znowu będę oczekiwać przyjazdu do Polski... Te wakacje tak szybko lecą, przyleciałam tutaj w czerwcu, a czuje jakbym była tu dopiero tydzień. Niedługo znowu do szkoły, wszystko zacznie się od początku....

Na dworze jest zimno, zaczyna boleć mnie gardło. Mam nadzieje, że nie rozłożę się na koniec wyjazdu, bo nie nienawidzę chorować w wakacje. 




Miłego dnia!

czwartek, 28 lipca 2011

Łatwowierność i fałszywość.

Gdyby wejść głębiej w znaczenie tych słów, zawsze idą w parze. Łatwowierni ludzie mają w życiu trudno w sumie z własnej głupoty. Myślisz, że możesz komuś ufać? błąd. nie ufaj nikomu tylko sobie.. może nawet sobie nie ufaj.. Myślisz, że znasz kogoś od małego, myślisz, że możesz powierzyć jakąkolwiek tajemnice? owszem możesz, ale potem to może odwrócić się dupą do ciebie. pomyłki też często zdarzają się w życiu, rzecz ludzka. tylko ile pomyłek można popełnić w życiu, aby nie wyczerpać limitu?


niedziela, 24 lipca 2011

płacz / Tragedia :((

Ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu.. Ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają I kto nigdy naprawdę nie płakał i kto nigdy nie cierpiał, nie zrozumie, jak bardzo boli każda kolejna łza. Jak z każdą łzą odpływa kawałeczek nadziei. I nikt nie zrozumie ile znaczy każda rozmowa i jaka wagę mają poszczególne słowa, nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł, że powoli spada. Kto nie utracił choć na chwilę godności, kto nie wie co to znaczy nienawidzić siebie i nikt kto patrząc w lustro nie miał uczucia, że patrzy na złudzenie. Nie zrozumie nigdy co to znaczy płakać i być smutnym. Żeby to zrozumieć, trzeba to poczuć. Tak wielu ludzi nie potrafi czuć.



Nigdy za specjalnie nie słuchałam Amy, ale gdy tylko dowiedziałam się, że zmarła, byłam w totalnym  szoku. Nigdy nie pomyślałabym, że ona. Myślałam, że w końcu się ogarnie, miałam nadzieje. Tak młoda, utalentowana osoba zmarła w wieku 27 lat. Właśnie do tego mogą doprowadzić narkotyki i alkohol.

wtorek, 12 lipca 2011

...

 Czasami musimy przestać analizować przeszłość, przestać planować przyszłość, przestać zastanawiać się co tak naprawdę czujemy, przestać decydować rozumem, co chce czuć serce. Czasem musimy po prostu powiedzieć sobie ' a niech się dzieje co chce ' i iść dalej!



piątek, 8 lipca 2011

burza..

Nigdy w życiu nie widziałam takiej burzy. Pech chciał, że poszłam po okulary do optyka, a potem na rynek. Burza złapała nas na rynku. Myślałyśmy, że przeczekamy, ale było coraz gorzej ;o Tak się błyskało i grzmiało, że weszłyśmy do sklepu. Całe szczęście, że ciocia była w pobliżu i po nas przyjechała. Mama wyskoczyła ze sklepu bez butów, haha.
Niestety jak wsiadłam do auta, to klapek mi utoną i popłyną z prądem. Pewnie ktoś go jutro znajdzie :D Wysiadłam z auta bez butów, całe szczęście, że ciocia odwiozła nas pod sam dom.



Pogoda...

Wczorajszy dzień był naprawdę piękny. Spędziłam go u cioci na wsi. Poszłyśmy wszystkie nad rzekę, trochę się poopalałam, ale chyba mnie nic nie wzieło, bo słońce nie przypiekało tak jakbym tego chciała. Dzisiejsza pogoda jest troszkę gorsza, bo nie ma słońca, raz na jakiś czas wyjdzie.
Zaraz idę do optyka  po okulary,a jutro idę do cioci na obiad, a w niedziele szykuję się grill u wujka :)



poniedziałek, 4 lipca 2011

Pamiętasz...

Pamiętasz te czas, gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do późnego wieczora? Gdy wyjazd do innego miasta wydawał się czymś w rodzaju podróży życia? Gdy całym Twoim światem było rozpromienione osiedle i garstka kumpli 'na śmierć i życie' ? Gdy jednym zmartwieniem było to czy lecą dzisiaj Muminki? czasem chciałabym wrócić do tych beztroskich chwil. złapać łopatkę w rękę, pobiec do piaskownicy i nie przejmować się absolutnie niczym, budując cudowny zamek z piasku..




środa, 29 czerwca 2011

Lato...

 Lato ? Daj spokój, przecież wiesz , że to nie tylko obce kraje, okulary przeciwsłoneczne, zajebista opalenizna i fajne ciuchy. To czas, w którym serce, które prawie umarło zimą odżywa. Wszystkie uczucia się włączają i nabierają kolorów, tymbarki znów smakują jak miłość w płynie i chudniesz od samego śmiania się. Żyjesz chwilą, a wszystkie plany, które przyjdą Ci na myśl od razu realizujesz. Zakochujesz się w kilku facetach naraz zwykle nie wiesz co robić, bywasz u przyjaciółki częściej niż w domu i po prostu- żyje się łatwiej..

niedziela, 26 czerwca 2011

ludzie..

Ludzie zawsze odchodzą, bez względu na to jacy byli ważni, jak mocno ich kochaliśmy i jakie wspomnienia po sobie zostawiają. Po prostu odchodzą, taka jest kolei rzeczy. Dość niesprawiedliwa, okrutna, a jednak tak bardzo potrzebna zważając na to jak często się zdarza i ile nas uczy ..



piątek, 24 czerwca 2011

...

Przychodzi w życiu taki czas, gdy nie masz kompletnie na nic ochoty.. Drobnostki które kiedyś Cie cieszyły, dzisiaj nie mają już żadnego znaczenia. Kiedyś cieszyłam się patrząc gdy rankiem wstaje słońce, dzisiaj go nie widzę. Pokochałam noc, gwiazdy... własną poduszkę do której wieczorami tulę się i wylewam w nią tysiące łez..



Ostatnie dwa dni minęły mi całkiem okej, byłam u kuzynki, było na prawdę świetnie :) oprócz pewnej kłótni.. Nie rozumiem czemu ludzie są zazdrośni, jak już się wyjechało za granicę to myślą, że mogą oczekiwać ode mnie wszystko, tak nie jest. Nie lubię jak ktoś koleguję się ze mną dla korzyści.

sobota, 18 czerwca 2011

Szok.

Wczoraj pojechałam do kuzynki na noc.. Rano razem z jej koleżanką pojechałyśmy do Łodzi na małe zakupy..
Nie zgadniecie kogo widziałam. Na przeciwko mnie szedł Ostry, a ja taki szok. Potem jak siedziałyśmy na zewnątrz, on siedział z kolegami i pił piwo. Więc dzień jak najbardziej udany. Kupiłam sobie bluzkę, dwa lakiery i apaszkę.

Jutro jadę do cioci na wieś, może wreście trochę odpocznę, ale wątpię, bo młodsza kuzynka pewnie będzie mnie męczyć :(



piątek, 17 czerwca 2011

...

Zastanawia mnie fakt, czy pośród tych wszystkich zajęć, całego planu dnia- choć przez chwilę o mnie pomyślisz, czy zdarzy Ci się idąc chodnikiem zastanowić się nad tym co w tym momencie robię, Czy przed snem mówisz mi ciche 'dobranoc' i obracasz się na drugi bok, zamykając oczy i choć przez sekundę mając przed oczami mój obraz. Chciałabym wiedzieć czy w ogóle jestem , w Twoim życiu..