piątek, 25 maja 2012

ciepełko...

Dzisiaj moje urodzinki, całkiem fajnie spędziłam ten dzień, ale jeszcze nie koniec dnia, więc trzeba go wykorzystać jak najlepiej... U mnie przez ostatnie pare dni dużo się dzieje, dobre i rzeczy, ale też niestety złe, chociaż już powoli wszystko wraca do normy.. Zobaczymy jak będzie dalej, jestem bardzo ciekawa... Pogoda jest prześliczna, dzisiaj razem z koleżankami pojechałyśmy nad zatokę, miałyśmy tylko zamoczyć nogi, ale woda była naprawdę ciepła, więc całe się zamoczyłyśmy, potem suszyłyśmy się na pięknym słoneczku. A teraz lece do znajomych, trzymajcie się! :)

niedziela, 20 maja 2012

przestać myśleć!

Lepiej nic nie mów, wole jak milczysz. Każde Twoje słowo budzi nową nadzieje, każdy gest pobudza stare emocje, każda rzecz o Tobie przypomina. Nie, wole jak się nie odzywasz. Mimo iż moje nerwy są zszargane, a stęsknione serce nie daje zapomnieć mam nadzieje, że ten stan minie i stanę się wobec Ciebie obojętna. Próbuje się jakoś trzymać, ale wieczory są najgorsze. Ta narastająca mnie cisza nakręca mój mózg do wspominania właśnie tych chwil, tego co mówił i w jaki sposób to robił, tego co przeżywał i jak się śmiał. Tego jak niespodziewanie mnie przytulił i pocałował. Chcę przestać, ale nie potrafię...

piątek, 18 maja 2012

powrót?

Oj dawno tutaj nie zaglądałam. Nie miałam natchnienia, nie wiedziałam co pisać... Tak wiele się wydarzyło, przez moment byłam naprawdę szczęśliwa, tak jakby moje marzenia się spełniły, dopiero później dotarło do mnie, że wcale nie jest tak jak mi się wydaje, że to wszystko to nie żadna bajka, tylko rzeczywistość...  Naprawdę nie rozumiem niektórych osób, jak można zrobić komuś nadzieje, a potem bez słowa odejść? dla mnie to jest nie do pojęcia, chciałabym wiedzieć, co tak naprawdę myślisz, ale niestety nie mam odwagi na rozmowę, niestety taka już jestem i raczej się nie zmienię... Dobra, koniec tych smutków, jest jedna rzecz z której niezmiernie się cieszę... 19 Lipca lecę do Polski z moją przyjaciółką, najpierw odwiedzimy moje miasto, moją rodzinę, i znajomych, a potem pojedziemy do niej do Gdańska. Jestem tak podekscytowana, bo planowałyśmy ten wyjazd już od bardzo dawna, ale w końcu go urzeczywistniłyśmy :)


sobota, 26 listopada 2011

...

nie potrafię zrozumieć co nim kieruje, nie potrafię odczytać jego intencji, wielokrotnie zastanawiałam się co kryję się w tym tajemniczym spojrzeniu, niepotrzebnie szukam przyczyn i celów jego zachowań, gubię się w jego logice i indywidualnym toku myślenia, ale ani przez sekundę przez myśl mi nie przeszło, że on jest może zwyczajnie, po ludzku samotny, to wydaje się zbyt proste zważając na to jakim człowiek jest.


środa, 16 listopada 2011

ufff...

Witam!
Trochę mnie tu nie było.. To wszystko z powodu braku czasu, teraz zaczęła się nauka, zostawanie po szkole na dodatkowe lekcje, żeby dać z siebie jak najwięcej z courseworków i końcowych egzaminów. Dni są krótsze, kiedy wstaje jest ciemno, kiedy wychodzę ze szkoły też. Ogólnie jeśli chodzi o rozrywkę zostają tylko weekendy. W tą sobotę, idę do Elizki na noc, pewnie zrobimy sobie jakiś seansik filmowy ;) Teraz lecę zjeść obiad, a potem piec ciasteczka.


środa, 21 września 2011

im back..

codziennie rano wstaje, idę do łazienki, myje twarz, zęby, układam włosy, maluje oczy i nakładam uśmiech. każdy myśli, że jestem szczęśliwa, a mi to pasuje, nie muszę odpowiadać na beznadziejne pytanie typu ' co się stało ' .. nie muszę wysłuchiwać irytujących trzech słów ' wszystko będzie dobrze '. tak jest lepiej. cierpię razem z zapadającą nocą. nikt nie wie jak jest naprawdę.







środa, 24 sierpnia 2011

czas...

Myślę sobie że czas leci w mgnieniu oka.Mam czasem wrażenie, że ze wszystkim, dosłownie, powinnam radzić sobie zupełnie sama. Takie nastawienie pewnie nauczyłoby mnie wiele, mogłabym coś osiągnąć. Nawet nie staramy się świetnie wykorzystać czasu, tak by za kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat stwierdzić, że zrobiło się wszystko, lub chociaż większość, by mieć wspaniałe przeżycia i wspomnienia. Tak wielu ludzi zarzuca nam, że nie doceniamy tego, co mamy.Wielu woli samotnie spędzać dni, w których mogłoby wydarzyć się coś niesamowitego, choć wychodzę z założenia, że każdy z nas powinien brać z życia wszystko, co rzuca nam pod nogi.