I nawet choćbym chciała, nie zapomnę swojego rodzinnego domu. To tam stawiałam pierwsze kroki, to tam poznawałam jak składać ręce do modlitwy, to tam pokazano mi co jest dobra, a co nie, to tam wpajano mi dobre maniery. To właśnie tam pierwszy raz poczułam ból zdartego kolana. Tam zrobiła swoją pierwszą bazę, nauczyłam się jeździć na rowerze. Zaznałam pierwszej kłótni, pierwszej bójki. I nawet jeśli chciałabym wymazać to z pamięci, nie uda się, bo tam to tam przeżyłam swoje dzieciństwo, do którego nie ma powrotu, niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz