Oczywiście- staram się uśmiechać, mówić że u mnie wszystko ok, żartować, a nawet być od czasu do czasu szczęśliwą, ale tak naprawdę w głębi siebie nie mam już sił.. Nie potrafię odpowiadać na Wasze pytania dlaczego jest tak a nie inaczej, bo i tak nie zrozumiecie. Nie umiem już wmawiać sobie, że jest jeszcze nadzieja- ja najzwyczajniej w świecie sie poddałam, ale nie daje tego po sobie poznać, bo w końcu jak taka rzekomo twarda sztuka miałaby sie poddać ? Świat potrafi zniszczyć każdego bez wyjątku..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz