sobota, 21 maja 2011

...

W piątek miałam dwa egzaminy. Jeden z Science,a  drugi z Polskiego. Myślę, ze poszły mi całkiem nieźle.
Polski był tak łatwy, że szok dlatego, że to jest jako dodatkowy język, a że ja jestem Polką to umiem wszystko co było na tym egzaminie. Jeśli bym miała pisać egzamin na przykład z Hiszpańskiego to bym nie dała rady.
Dzisiejszy dzień spędziłam w domu. Około 11 przyszła Eliza i farbowała mi włosy. Wyszły mi takie troche pod wiśnię, ale jestem zadowolona z efektu :)

Najpiękniejszy piesek świata <3





Za 11 dni Polska! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz