Nienawidzę się pakować... Tak jak myślałam, zawsze jak się pakuje gdzieś na wakacje robi się w domu zamieszanie. Najpierw pokłóciłam się z bratem, strasznie mnie zdenerwował ,potem z mamą. Musieliśmy zamawiać jeszcze jedną torbę, bo niestety wszystko się nie zmieściło to co chcieliśmy.. Na szczęście, już po wszystkim. Teraz czeka nas tylko podróż do Dublina, odprawa i lot. Nie wiem jak przez tyle godzin wytrzymam z bratem, hehe.
Jestem chora, i dzisiaj prawie cały dzień siedziałam w domu. Musiałam tylko pojechać po telefon, bo w Polsce musze mieć dwa, żeby rodzice mogli na Angielski numer dzwonić..
Więc..
został mi jeszcze jutrzejszy dzień i o 4 rano w czwartek już jadę do Dublina, a lot mam jakoś po 7 :)
To tam gdzie mieszka Ankyl ? Bd. dobrze :D wytrzymasz :D milego lotu, idź spać bo się nie wyśpisz...XD
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Tobie się tam podoba.
OdpowiedzUsuńMiłego lotu i zdrowia życzę, żebyś w pełni mogła korzystać z pobytu w Polsce :).